Rozmowy na temat terenu przy skrzyżowaniu ul. Wyzwolenia i Al. Piastów w Złocieńcu: Burmistrz odpiera krytykę

Rozmowy na temat terenu przy skrzyżowaniu ul. Wyzwolenia i Al. Piastów w Złocieńcu: Burmistrz odpiera krytykę

W ostatnich dniach pojawiły się informacje krążące na Facebooku dotyczące działań Burmistrza Złocieńca, mające związek z zarządzaniem terenem znajdującym się przy skrzyżowaniu ul. Wyzwolenia i Al. Piastów, gdzie kiedyś stały blaszane garaże. Burmistrz Zacharzewski postanowił skomentować te doniesienia, które jego zdaniem są niezgodne z prawdą i wprowadzają mieszkańców w błąd.

Według komunikatu wydanego przez Burmistrza Złocieńca, w latach 90. oraz później, Gmina Złocieniec umożliwiała dzierżawę małych działek na obszarze przy omawianym skrzyżowaniu, przeznaczonych na miejsce dla blaszanych garaży. Łącznie powstało tam 35 takich garaży. Należy jednak podkreślić, że mimo iż garaże były własnością osób, które je postawiły, to grunt pod nimi zawsze należał do Gminy Złocieniec. Ten stan rzeczy utrzymuje się do dziś, niezależnie od informacji sugerujących inaczej, które pojawiają się na Facebooku.

W 2020 roku, dwie firmy zlokalizowane w bliskim sąsiedztwie tego terenu wyraziły chęć nabycia lub dzierżawy gruntu, na którym niegdyś stały garaże. Celem tych firm było rozszerzenie działalności swoich zakładów, co miało przynieść wzrost zatrudnienia oraz ulepszyć możliwości komunikacyjne tych miejsc. Po dokładnym zbadaniu sprawy, Burmistrz stwierdził, że sprzedaż nieruchomości jest niemożliwa. Zasugerował również, że korzyści dla mieszkańców wynikające z rozbudowy wymienionych firm mogą być nie do przecenienia. W związku z tym rozpoczęto rozmowy z tymi firmami, aby ustalić oczekiwania ze strony Gminy.

W marcu 2020 roku wysłano do dzierżawców informację o planach Gminy dotyczących uporządkowania i zagospodarowania tego terenu, proponując jednocześnie rozwiązanie obecnych umów dzierżawy za porozumieniem stron i wskazując nowe miejsca przeznaczone na garaże. Nie wszyscy dzierżawcy odpowiedzieli na to pismo. W rezultacie, we wrześniu wysłano do niewiadomych osób oficjalne wypowiedzenia umów. Do momentu rzeczywistego rozwiązania umowy, dzierżawcy musieli zlikwidować istniejące garaże, niektóre z nich były w bardzo złym stanie, pokryte rdzą. Obszar pomiędzy garażami był zaniedbany i pełen śmieci. Tę sytuację najlepiej znają mieszkańcy osiedla Czaplineckiego.